Goście świetnie zagrali w pierwszych kwartach. Do przerwy prowadzili 50:32, a później nawet różnicą 24 punktów (73:49). Pistons, wygwizdywani przez własną publiczność, w końcówce odrobili część strat, ale praktycznie ani na moment nie zagrozili drużynie Doca Riversa. W zespole "Celtów" najlepiej zagrał Kevin Garnett, który zdobył 22 punkty i zebrał 13 piłek. W ekipie gospodarzy na wyróżnienie zasłużył tylko Richard Hamilton, zdobywca 26 pkt. Celtics, najlepszy zespół sezonu regularnego NBA, odniósł w tegorocznej fazie play off pierwsze zwycięstwo na wyjeździe, bowiem w dwóch pierwszych seriach pokonywał rywali 4:3, wygrywając wszystkie mecze przed własna publicznością. Mecz numer 4 odbędzie się w poniedziałek również w Detroit. Konferencja Wschodnia Detroit Pistons - Boston Celtics 80:94 (17:25, 15:25, 23:23, 25:21) (stan rywalizacji do czterech zwycięstw 2:1 dla Celtics). Pistons: Richard Hamilton 26, Rodney Stuckey 17, Rasheed Wallace 12, Antonio McDyess 8, Jason Maxiell 7, Chauncey Billups 6, Tayshaun Prince 4 Celtics: Kevin Garnett 22, Ray Allen 14, Kendrick Perkins 12, James Posey 12, Rajon Rondo 12, Paul Pierce 11, Sam Cassell 5, P.J. Brown 4, Glen Davis 2.