Największy wkład w wygraną "Byków" miał duet Luol Deng - Joakim Noah. Brytyjczyk z dorobkiem 23 punktów był najskuteczniejszy w swoim zespole, a Francuz miał imponujące statystyki - 20 punktów, dziewięć zbiórek, pięć bloków i cztery asysty. Liderem Magic był Arron Afflalo, który uzyskał 28 punktów. Decydujący o losach spotkania był początek czwartej kwarty, kiedy "Byki" zdobyły sześć punktów z rzędu i objęły prowadzenie 74:70. Później odskoczyły nawet na 10 punktów. W ostatniej części gry miejscowi mieli znacznie lepszy procent skuteczności - 57 wobec 37 gości. Drugie zwycięstwo w rozgrywkach odnieśli koszykarze Oklahoma City Thunder, którzy pokonali przed własną widownią Toronto Raptors 108:88. Gospodarze już do przerwy wypracowali sobie 19-punktowe prowadzenie. Russell Westbrook uzyskał 19 punktów dla Thunder, a reprezentant Hiszpanii Serge Ibaka dodał 17. Najskuteczniejszy wśród pokonanych, z dorobkiem 18 punktów, był debiutujący w tym sezonie w NBA Litwin Jonas Valanciunas. Jeszcze w pierwszej połowie z powodu kontuzji kostki boisko musiał opuścić najlepszy dotąd strzelec Raptors Kyle Lowry, który zdołał zdobyć ledwie dwa punkty. - Początek meczu był decydujący. Umawialiśmy się w szatni, że musimy zacząć spotkanie skoncentrowani w defensywie i zawodnicy zrealizowali te założenia. To był klucz do sukcesu - przyznał trener zespołu z Oklahomy Scott Brooks. - Nie jest łatwo walczyć z jednym z najlepszych teamów w lidze. Mogliśmy jednak zrobić więcej, zagrać lepiej. Zostawiliśmy rywalom dużo swobody i mogli zdobywać punkty z łatwych pozycji - zaznaczył Valanciunas. W meczu drużyn, które wcześniej nie zaznały smaku zwycięstwa, Denver Nuggets pokonały Detroit Pistons 109:97. Gospodarze zagrali bardzo zespołowo, a sześciu koszykarzy zdobyło dwucyfrową liczbę punktów. W wygranej pomogła im też przewaga w walce pod tablicami (52-35 w zbiórkach) oraz dziesięć trafionych "trójek".