Bohaterem rozegranego w EnergySolutions Arena spotkania był silny skrzydłowy gospodarzy Carlos Boozer. 26-letni koszykarz rządził i dzielił pod tablicami zdobywając 27 punktów i zbierając 20 piłek. "Wiedzieliśmy, że musimy zagrać agresywniej niż w pierwszych meczach, zwłaszcza w obronie. W Los Angeles naszym problemem była gra w pierwszych połowach, po których musieliśmy gonić wynik. Tym razem schodziliśmy do szatni prowadząc dziewięcioma punktami" - wyliczał na pomeczowej konferencji prasowej przyczyny wygranej. Podopieczni legendarnego już szkoleniowca Jerry'ego Sloana prowadzili pewnie w drugiej i trzeciej kwarcie, jednak w ostatniej byli bliscy porażki po serii punktowej graczy z LA. Prowadzeni przez Kobe Bryanta (34 punkty, 6 zbiórek, 7 asyst) goście z Kalifornii na trzy minuty przed końcem spotkania tracili do rywali tylko trzy punkty (92:95). Finisz należał jednak do Carlosa i spółki. Boozera dzielnie wspierali Turek Mehmet Okur (22 punkty, 7 zbiórek) i rozgrywający Deron Williams (18 punktów, 12 asyst). Półfinał Konferencji Zachodniej Utah Jazz - Los Angeles Lakers 104:99 (23:23, 29:20, 27:29, 25:27) Utah: Boozer 27 (20 zbiórek), Okur 22 (4x3), Williams 18 (12 asyst), Kirilenko 12, Harpring 12, Brewer 6, Korver 5, Millsap 2, Price 0. Los Angeles: Bryant 34, Odom 13 (12 zbiórek), Fisher 13, Gasol 12, Walton 11, Radmanović 8, Turiaf 8, Farmar 0, Vujacić 0. (stan rywalizacji do czterech zwycięstw - 2:1 dla Lakers)