Ponieważ do zakończenia sezonu regularnego pozostało "Czarodziejom" 38 meczów, daje to kwotę około sześciu milionów dolarów! To reperkusje sprzeczki, która wybuchła między nimi na pokładzie samolotu 19 grudnia, kiedy wracali do domu, po przegranym meczu z Phoenix Suns 95:121. Obaj pokłócili się na temat zakładu. Crittenton zapowiedział wtedy, że "rzuci Arenasa na kolana". Cztery dni później Arenas przyniósł do szatni cztery sztuki broni palnej, a Crittenton pistolet. - Nie będziemy tolerować broni w miejscu pracy - powiedział komisarz NBA David Stern, który w ostatnich dniach rozmawiał z koszykarzami. Na początku stycznia Arenas został zdyskwalifikowany za gesty przed meczem z Philadelphia 76ers przypominające oddawanie strzałów. Zawodnik zeznawał 15 stycznia przed stołecznym sądem w sprawie o posiadanie w miejscu publicznym broni bez zezwolenia. Przyznanie się do winy spowoduje zapewne, że Arenas uniknie maksymalnego wymiaru kary za ten czyn - pięciu lat pozbawienia wolności. Ogłoszenie wyroku spodziewane jest 26 marca.