29-letnia Maze przy okazji została dopiero szóstą zawodniczką, która ma na koncie zwycięstwa w PŚ we wszystkich pięciu konkurencjach (slalom, zjazd, gigant, superkombinacja, supergigant). Wcześniej tej sztuki dokonały: Lindsey Vonn (USA), Janica Kostelic (Chorwacja), Anja Paerson, Pernilla Wiberg (obie Szwecja) i Petra Kronberger (Austria). - To było moje wielkie marzenie. Już od dawna brakowało mi triumfu tylko w supergigancie. Dałam z siebie wszystko, bo wiedziałem, że mam tutaj dużą szansę na jego spełnienie i szybko mogłaby się ona nie powtórzyć - przyznała Słowenka. W niedzielę czwarta była Vonn. Wracająca po niespełna miesięcznej przerwie (miała kłopoty zdrowotne) do pucharowej rywalizacji mistrzyni olimpijska z Vancouver była wolniejsza od zwyciężczyni dokładnie o sekundę. W klasyfikacji generalnej PŚ Maze umocniła się na prowadzeniu. Nad drugą Niemką Marią Hoefl-Riesch ma już 545 punkty przewagi. Polki w Austrii nie startowały. Wyniki: 1. Tina Maze (Słowenia) 1.16,55 2. Anna Fenninger (Austria) 1.16,59 3. Fabienne Suter (Szwajcaria) 1.17,54 4. Lindsey Vonn (USA) 1.17,55 5. Maria Hoefl-Riesch (Niemcy) 1.17,64 6. Julia Mancuso (USA) 1.17,75 Klasyfikacja generalna PŚ (po 20 z 37 zawodów): 1. Tina Maze (Słowenia) 1289 pkt 2. Maria Hoefl-Riesch (Niemcy) 744 3. Kathrin Zettel (Austria) 597 4. Anna Fenninger (Austria) 590 5. Lindsey Vonn (USA) 504 6. Viktoria Rebensburg (Niemcy) 467 Klasyfikacja PŚ w supergigancie (po 3 z 7 zawodów): 1. Lindsey Vonn (USA) 250 pkt 2. Tina Maze (Słowenia) 230 3. Julia Mancuso (USA) 180