Przed ostatnimi zawodami indywidualnymi w sezonie Svindal miał na koncie 1009 punktów i wyprzedzał Raicha zaledwie o dwa, przy czym Austriakowi wystarczyło w sobotę ukończyć rywalizację składającą się z dwóch przejazdów na 15. miejscu, ostatnim punktowanym w finałowych zawodach PŚ. Przed przyjazdem do Aare Raich, ex-aequo z Chorwatem Ivicą Kostelicem, prowadził w rywalizacji o Kryształową Kulę - obaj mieli po 837 punktów i o dziewięć wyprzedzali Norwega. Austriak i Chorwat specjalizują się w konkurencjach technicznych, więc w dwóch pierwszych występach w Aare Kostelic nie powiększył swojego dorobku, a Raich nieznacznie mu odskoczył. Jednak po zjeździe i supergigancie (zdobył w czwartek małą Kryształową Kulę) samodzielnym liderem PŚ został Svindal, który zawiódł w piątkowym gigancie. Nie zdobył w nim punktów, a zwyciężył Raich, dzięki czemu zbliżył się do niego na dystans dwóch punktów. nie wykorzystał jednak swojej szansy w slalomie. 26-letni Norweg w tym sezonie PŚ trzykrotnie stawał na najwyższym stopniu podium, w tym dwukrotnie w Beaver Creek - w zjeździe i supergigancie, a także w środowym zjeździe w Aare. W sumie ma w dorobku 12 triumfów. W 2007 roku w marcu zdobył tytuł najlepszego alpejczyka świata, ale nie mógł go bronić w kolejnym sezonie, ponieważ przez wiele miesięcy leczył rany i stłuczenia po groźnym wypadku, jakiego doznał 27 listopada 2007 r. na treningu zjazdu w Beaver Creek. Przez wiele miesięcy wracał do zdrowia, ale w tym sezonie wrócił na stoki w wielkim stylu.