Trzecie miejsce, z czasem gorszym o 0,12 s, zajął Amerykanin Ted Ligety. Do mety nie dotarł prowadzący po pierwszej serii Austriak Philipp Schoerghofer. Brązowy medalista mistrzostw świata w Garmisch-Partenkirchen sprzed dwóch tygodni upadł na górnym odcinku trasy. Natomiast 18., ze stratą 2,39 s, był w sobotę Chorwat Ivica Kostelić, zdecydowany lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Narciarz z Zagrzebia jest coraz bliżej zdobycia tytułu najlepszego alpejczyka sezonu, bowiem ma w dorobku już 1307 punktów. Drugi jest Szwajcar Didier Cuche - 725, a trzeci Norweg Aksel-Lund Svindal - 722, który w niedzielę był dziewiąty. Przewaga blisko 600 punktów na osiem startów przed końcem rywalizacji stawia Kostelicia w dość komfortowej sytuacji - może spokojnie czekać na potknięcia rywali, niezależnie od swoich wyników. Możliwe, że powiększy jeszcze dystans podczas niedzielnego slalomu w Kranjskiej Gorze, ale pierwsze miejsce w klasyfikacji PŚ może sobie zapewnić najwcześniej w przyszły weekend podczas zawodów w Kvitfjell. W norweskiej miejscowości, od piątku do niedzieli, odbędą się dwa zjazdy i supergigant. Tam, po krótkiej przerwie w startach, wróci do PŚ Amerykanin Bode Miller. Janka, mistrz olimpijski w gigancie z Vancouver (2010), stanął na najwyższym stopniu podium w PŚ zaledwie dziesięć dni po operacji kardiologicznej mającej na celu uregulować rytm pracy jego serca. Arytmię lekarze stwierdzili u niego w grudniu. Początkowo 24-letni Szwajcar miał się poddać zabiegowi po zakończeniu sezonu, ale konieczne okazało się przyspieszenie jego terminu. - Z moim zdrowiem jest lepiej, coraz lepiej i to dla mnie najważniejsze w tej chwili, szczególnie w perspektywie dalszej kariery. Tym bardziej cieszę się z udanego powrotu na stok - powiedział narciarz z Obersaxen, który przed rokiem jako pierwszy Szwajcar od czasów Paula Accoli (1992) zdobył "Kryształową Kulę". Janka nie obroni tytułu najlepszego alpejczyka świata. Nie ma też już szans na małą Kryształową Kulę w gigancie, ponieważ zajmuje dopiero piąte miejsce, z dorobkiem 235 punktów. Liderem jest aktualny mistrz świata Ligety - 383 pkt, przed Svindalem - 306 i Francuzem Cyprienem Richardem - 303. Tylko ta trójka liczy się wciąż w walce o pierwsze miejsce. Z dziewięciu zwycięstw pucharowych najwięcej, bo cztery, odniósł w gigancie. Poza tym trzykrotnie był najlepszy w zjeździe i dwa razy w supergigancie. Wyniki slalomu giganta: 1. Carlo Janka (Szwajcaria) 2.27,05 (1.12,83+1.14,22) 2. Alexis Pinturault (Francja) 2.27,07 (1.14,17+1.12,90) 3. Ted Ligety (USA) 2.27,17 (1.12,90+1.14,27) 4. Cyprien Richard (Francja) 2.27,53 (1.13,68+1.13,85) 5. Thomas Fanara (Francja) 2.27,60 (1.13,81+1.13,79) 6. Matts Olsson (Szwecja) 2.27,95 (1.13,88+1.14,07) .. 18. Ivica Kostelić (Chorwacja) 2.29,44 (1.14,52+1.14,92) klasyfikacja generalna PŚ (po 28 z 36 zawodów): 1. Ivica Kostelić (Chorwacja) 1307 pkt 2. Didier Cuche (Szwajcaria) 725 3. Aksel-Lund Svindal (Norwegia) 722 4. Silvan Zurbriggen (Szwajcaria) 703 5. Carlo Janka (Szwajcaria) 674 6. Romed Baumann (Austria) 617 .. 147. Maciej Bydliński (Polska) 4 klasyfikacja PŚ w slalomie gigancie (po 6 z 7 zawodów): 1. Ted Ligety (USA) 383 pkt 2. Aksel-Lund Svindal (Norwegia) 306 3. Cyprien Richard (Francja) 303 4. Kjetil Jansrud (Norwegia) 240 5. Carlo Janka (Szwajcaria) 235 6. Thomas Fanara (Francja) 233