Pandemia odcisnęła piętno także na narciarstwie alpejskim. Wprawdzie ubiegły sezon udało się zakończyć i wyłonić zdobywców Kryształowych Kul, ale część zawodów została odwołana, w tym finałowe w Cortinie d'Ampezzo. Z triumfu w klasyfikacji generalnej po raz pierwszy w karierze cieszyli się Włoszka Federica Brignone i Norweg Aleksander Aamodt Kilde. O ile Kilde może z powodzeniem powalczyć o powtórzenie sukcesu, to w rywalizacji kobiet faworytka jest tylko jedna - Shiffrin. 25-letnia Amerykanka, najbardziej wszechstronna alpejka na świecie, po trzech kolejnych triumfach w klasyfikacji generalnej PŚ w lutym ubiegłego roku przerwała starty po śmierci ojca i została zdetronizowana przez Brignone. Ten sezon, którego kulminacją mają być mistrzostwa świata w Cortinie d'Ampezzo (8-21 lutego 2021), rozpocznie jednak z opóźnieniem. W Soelden nie wystąpi z powodu kontuzji pleców. Na dojście do pełnej dyspozycji będzie mieć trochę czasu, bowiem kolejne zawody zaplanowano dopiero za miesiąc w Lech/Zuers w Tyrolu. W inauguracyjnych zawodach zaprezentuje się natomiast dwoje Polaków. Do pucharowej rywalizacji, po kilkunastomiesięcznej przerwie spowodowanej złamaniem kości piszczelowej na treningu w Nowej Zelandii, powraca Gąsienica-Daniel. W Soelden wystartuje po raz siódmy, ale jeszcze nigdy nie udało jej się tu zakwalifikować do drugiego przejazdu. Specjalizujący się w slalomie Jasiczek po raz pierwszy w karierze będzie walczył o punkty PŚ w slalomie gigancie. Pandemia zmusiła organizatorów do dużych zmian w pucharowym kalendarzu. Z powodu problemów z podróżowaniem znajdują się w nim niemal wyłącznie zawody w Europie. Jedynym wyjątkiem mają być zjazd i supergigant kobiet w chińskim Yanqing (27-28 lutego), na trasach igrzysk w Pekinie w 2022 roku. Ta przedolimpijska próba w zeszłym sezonie została odwołana. Po raz drugi w historii zrezygnowano z organizacji imprez w Ameryce Północnej (poprzednio w sezonie 1973/74). Po wieloletniej przerwie do kalendarza powracają natomiast zawody w austriackim Lech/Zeurs i szwajcarskim Davos. Finał zaplanowano w dniach 17-21 marca w szwajcarskim Lenzerheide. Nowością jest brak zawodów w kombinacji. Medale w tej konkurencji zostaną natomiast rozdane w mistrzostwach świata. Zazwyczaj pierwsze zawody sezonu to wielki festyn - dla kibiców, zawodników, dziennikarzy, ale i lokalnych restauratorów oraz hotelarzy. Z powodu pandemii tym razem będzie inaczej. Po raz pierwszy w historii trybuny w Soelden będą puste, smutne i... biedne.