"Powodem odwołania były względy bezpieczeństwa. Jest zbyt miękko i nie możemy ryzykować zdrowia alpejek. Zrobimy wszystko, aby jutro i w sobotę wszystko udało się bez przeszkód przeprowadzić. W tym celu zamierzamy poszerzyć trasę a także sypnąć dodatkową warstwą substancji utwardzającej" - powiedział prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego Andrzej Kozak. Kierownik zawodów uzupełnił, że decyzja czy narciarki będą miały szansę powalczyć o punkty FIS podczas dwudniowej rywalizacji zapadnie w piątek. "Ekipa pracowała na stoku Harendy nieprzerwanie przez cały tydzień. Mimo zastosowania salmiaku i ciężkiego sprzętu trasa jest zdecydowanie zbyt miękka, stąd taka decyzja. Dziś zrobimy wszystko, aby jutro wszystko wystartowało zgodnie z planem" - dodał Wojciech Gajewski. Do Zakopanego przyjechało 60 zawodniczek z 13 krajów. Polskę reprezentują Anna Berezik, Maryna Gąsienica-Daniel, Aleksandra Kluś, Magdalena Kłusak, Sabina Majerczyk i Katarzyna Wąsek.