Senegal, który występował w grupie A, już przed mundialem musiał pogodzić się ze stratą swoje największej gwiazdy, bowiem <a class="db-object" title="Sadio Mane" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-sadio-mane,sppi,2484" data-id="2484" data-type="p">Sadio Mane</a>, z powodu kontuzji, nie mógł wystąpić w Katarze. Mimo to afrykański zespół jechał na mistrzostwa ze sporymi nadziejami. Pierwszy mecz z Holandią, przegrany 0:2, im nie wyszedł, ale później odnieśli dwa zwycięstwa, odpowiednio z Katarem i Ekwadorem, zapewniając sobie awans do 1/8 finału, gdzie już czeka na nich jeden z faworytów całych mistrzostw, reprezentacja Anglii. Niestety na konferencji prasowej przed meczem Senegalczycy oznajmili, że najprawdopodobniej w walce o ćwierćfinał będą musieli radzić sobie bez swojego trenera <a class="db-object" title="Aliou Cisse" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-aliou-cisse,sppi,47683" data-id="47683" data-type="p">Aliou Cisse</a>. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/mundial-2022/news-michniewicz-pokrzykiwal-na-polakow-mily-gosc-specjalny-na-tr,nId,6450551">Gość specjalny na treningu reprezentacji Polski</a> Jak poinformował asystent Cisse Regis Bogaert, zastępujący go na konferencji prasowej, selekcjoner reprezentacji Senegalu już od kilku dni cierpi z powodu choroby. Nie poprowadził nawet ostatniego treningu, a jego pojawienie się na ławce w meczu z Anglią nie jest pewne. Mimo wszystko zespół z Afryki zachowuje w tej kwestii optymizm. Cisse co prawda ma gorączkę, ale Bogaert wierzy, że uda mu się wykurować na tyle, by spróbować być z zespołem w tej niezwykle ważnej dla nich chwili. Na razie zachowują daleko posuniętą ostrożność, ale z pewnością zrobią wszystko, by postawić selekcjonera na nogi.