Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 starć zespół Petrocubu wygrał trzy razy, ale więcej przegrywał, bo aż dziewięć razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Szeriffu w 12. minucie spotkania, gdy Jury Kendysh strzelił z karnego pierwszego gola. To już szóste trafienie tego zawodnika w sezonie. Jedenastka gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna Szeriffu, zdobywając kolejną bramkę. W 24. minucie wynik na 2-0 podwyższył Wilfred Balima. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia wręczył Jury'emu Kendyshowi z jedenastki gospodarzy. Była to 42. minuta pojedynku. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Drugą połowę zespół Szeriffu rozpoczął w zmienionym składzie, za Wilfreda Balimę wszedł Antun Palić. Trener Szeriffu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Patrick Pedersen, a murawę opuścił Robert Ndip. Drugą połowę drużyna Petrocubu rozpoczęła w zmienionym składzie, za Vladimira Bogdanovicia wszedł Donalio Douanla. W 58. minucie za Iasera Ţurcana wszedł Alexandru Bejan. W 68. minucie Artiom Puntus został zmieniony przez Alexandru Ambrosa, co miało wzmocnić zespół Petrocubu. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jury'ego Kendysha na José Jurada w 86. minucie. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Szeriff: Alexandrowi Belousovowi w 81. i Gheorghe Antonowi w 88. minucie. W drugiej połowie nie padły gole. Sędzia nie ukarał piłkarzy Petrocubu żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy przyznał trzy żółte. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 29 czerwca zespół Szeriffu zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie CSF Speranţa Nisporeni. Natomiast 30 czerwca FC Zimbru Kiszyniów będzie rywalem drużyny Petrocubu w meczu, który odbędzie się w Kiszyniowie.