Pojedynek w wadze ciężkiej 32-letniego Polaka ze starszym o rok Amerykaninem zmierzał do szczęśliwego dla naszego zawodnika zakończenia, gdy w ostatniej rundzie nastąpił zwrot akcji. Mający pełną kontrolę nad walką Tybura w mgnieniu oka przekonał się o potwornej sile drzemiącej w pięściach Lewisa. W pewnej chwili przeciwnik oderwał się od siatki i obalił Polaka. Gdy zawodnik z Uniejowa wstał, wystrzelił na jego głowę bardzo mocnym uderzeniem pięścią i poszedł za ciosem, lokując kolejne precyzyjne "bomby". Po chwili nasz wojownik osunął się na matę klatki, a Lewis zszedł do parteru i kontynuował atak. Sędzia nie miał wyjścia i musiał przerwać pojedynek, bo wyraźnie zamroczonemu Tyburze groził ciężki nokaut. Takie porażki bolą szczególnie, tym niemniej doświadczony Tybura przekonał się, że takich rywali, jak "Czarna Bestia" z Teksasu, nie można lekceważyć w żadnej sekundzie. Dla Polaka to druga z rzędu porażka, po przegranej z rąk legendy Fabricio Werduma. Z kolej Amerykanin odkuł się po przegranej z Markiem Huntem. Świetnie spisał się w Austin drugi z Polaków Oskar Piechota. Niepokonany zawodnik z Gdyni (11 zwycięstw) potrzebował minuty i 54 sekund, by znokautować debiutanta w UFC Tima Williamsa. AG