Negocjacje z menedżerem Cristine Justino nie należały do najłatwiejszych. George Prajin jeszcze na początku października podkreślał, że jego klientka bardzo chciałaby walczyć na grudniowej gali UFC 219, ale "tylko na odpowiednich warunkach". Gdy wydawało się, że obie strony w końcu się dogadały do akcji wkroczył menedżer jej przeciwniczki Holly Holm, który domagał się większych pieniędzy. A skoro Amerykanka miała dostać więcej, to "Cyborg" również "poprosiła" o podwyżkę. Wszyscy zainteresowani ostatecznie doszli do porozumienia i 30 grudnia w Las Vegas dojdzie do długo wyczekiwanego pojedynku. Panie zmierzą się w walce wieczoru, a wcześniej swoje umiejętności zaprezentują m.in. efektowanie walczący Carlos Condit, była przeciwniczka Joanny Jędrzejczyk Carla Esparza oraz czołowy zawodnik wagi lekkiej Chabib Nurmagomiedow. Faworytką na papierze jest 32-letnia Justino, która przegrała tylko swój pierwszy pojedynek w karierze. Później była żona Evangelisty "Cyborga" Santosa pewnie pokonywała kolejne rywalki, w tym niezwykle popularną w USA Ginę Carano. W swojej ostatniej walce na UFC 214 zwyciężyła przez techniczny nokaut w 3. rundzie z Tonyą Evinger i tym samym zdobyła pas kategorii piórkowej. Holm w 2015 roku sprawiła sensację zwyciężając przez nokaut z wówczas niepokonaną Rondą Rousey i zdobywając pas kategorii koguciej. Jednak "Córka Pastora" już w kolejnej walce straciła tytuł na rzecz Mieshy Tate, a następnie zanotowała jeszcze dwie porażki. 36-letnia Amerykanka odbiła się od dna w czerwcu, kiedy znokautowała Brazylijkę Bethe Correię. PO