Okniński słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. Tym razem w odważnych słowach skrytykował "Jurasa". - "Juras" jest potrójnym zdrajcą. U mnie trenował raz. Wygrał KSW. Odszedł i udawał, że u mnie nie trenował. Powiedział, że przygotowywał się sam w garażu. - powiedział Okniński. - Później przegrał z Chmielewskim w KSW i mnie przepraszał. Chciał, żebym mu pomógł. Wziąłem go, wygrał cztery albo pięć walk po kolei i znowu odszedł. Mówił, że wszystko jest ok, że może robić co chce. Stwierdziłem: "Ok, ale po co mówisz, że u mnie trenowałeś, potem zaprzeczasz, odchodzisz, a później przychodzisz i przepraszasz mnie, potem znowu odchodzisz". Jak się spotkaliśmy trzeci raz, mówił, żebyśmy zapomnieli o całej sprawie - dodał. - Kiedyś zrobiłem pięć gal w miesiącu i sponsorzy mi nie zapłacili. Był spory problem. Kto to pierwszy ujawnił ten problem? Łukasz "Juras" Jurkowski. To jest taki człowiek. Jak jesteś u góry, to zawsze ci pomoże. Jak lecisz na dno też ci pomoże. Zepchnie cię ze schodów, z balkonu, albo doniesie na ciebie - zdradził trener m.in. Szymona Kołeckiego. Od kilku tygodni mówi się o pojedynku byłego ciężarowca właśnie z "Jurasem". Okniński stwierdził, że chętnie zobaczyłby takie zestawienie. - Chciałbym tej walki. Uwielbiam patrzeć jak "Juras" jest bity. Mój przyjaciel mówił kiedyś: "Nic tak nie sprawia mi przyjemności, jak krzywda drugiego człowieka". Nie zdradzę kto to powiedział. Wypowiedzi Oknińskiego nie przeszły bez echa. Odniósł się do nich sam zainteresowany. Zapowiedział, że wyciągnie konsekwencje. Nie wykluczone, że sprawa zakończy się w sądzie. "Juras" zapowiedział też, że kręci materiał, w którym obali wszystko co mówi znany trener. MP