"Policja, która wjechała do mnie do domu. Najbardziej było to dotkliwe dla mojej rodziny. Ja też byłem rozczarowany (...) Płaciłem potężne podatki, ciężko pracowałem. A ktoś chciał mi wmówić, że jestem bandytą. To było dla mnie najgorsze" - mówił w rozmowie z Andrzejem Kostyrą dla "Super Expressu". "Całe życie ciężko pracowałem na sukces. A tu w domu policja, prokurator. Dla jakiejś głupoty, którą chcieli mi przykleić, wyłącznie z chęci zrobienia kariery" - Podsumował sytuację z 11 czerwca 2019 roku.