W nocy z soboty na niedzielę odbyła się gala UFC on ESPN 8. Było to trzecie wydarzenie organizowane przez federację w ciągu tygodnia. Wszystkie odbyły się w Jacksonville na Florydzie. Na dzisiejszej gali walczył Krzysztof Jotko, który wszedł do oktagonu o godz. 4 nad ranem polskiego czasu. Jego pojedynek z Erykiem Andersem miał odbyć się w kwietniu, ale z powodu pandemii koronawirusa został przełożony. Polak nie zmarnował kilku dodatkowych tygodni przygotowań. Dobrze bronił się przed obaleniami. Raz, w pierwszej rundzie, mu się to jednak nie udało, ale szybko wstał. Jednak pod koniec rundy on również sprowadził Amerykanina do parteru. Wydawało się, że Anders może sprawić sporo kłopotów, bo konsekwentnie szedł do przodu i zadawał mnóstwo ciosów. Jotko jednak odpowiadał. W trzeciej rundzie Amerykanin był już zmęczony i nasz zawodnik wyraźnie zaznaczył swoją przewagę. Wszyscy sędziowie widzieli wygraną Jotki. Jeden arbiter przyznał nawet zwycięstwo Polakowi w trzech rundach. Punktacja przedstawiała się następująco: 30-27, 29-28, 29-28. Było to trzecie z rzędu zwycięstwo Jotki w UFC. Polak odbudował się po passie trzech kolejnych porażek i pnie się coraz wyżej w hierarchii wagi średniej. W walce wieczoru Alistair Overeem, w drugiej rundzie, znokautował Walta Harrisa. W drugim najważniejszym pojedynku gali Claudia Gadelha niejednogłośną decyzją pokonała Angelę Hill. MP