Zwycięzca marcowej potyczki otrzyma czek na sto tysięcy dolarów, a także zostanie oficjalnym pretendentem do walki z mistrzem organizacji. Na tronie wagi lekkiej Bellatora zasiada obecnie Michael Chandler (11-0), który już raz walczył z naszym rodakiem. Chandler pokonał blisko dwa lata temu Helda, ale w pewnym momencie sam był blisko porażki i docenia umiejętności Polaka, szczególnie te w parterze. - Kiedy spotkaliśmy się w 2011 roku, zanim zapewniłem sobie zwycięstwo, on wcześniej swoją dźwignią prawie urwał mi nogę - wspomina Chandler. Prezydent Bellatora otwarcie przyznał, że lepszy z dwójki Held - Jansen już w kolejnym występie zaatakuje tytuł mistrzowski. Chandler więc będzie oglądać ich rywalizację z podwójnym zainteresowaniem. A na kogo stawia? - Tak naprawdę obraz tej walki jest łatwy do przewidzenia. Jeśli tylko Heldowi uda się na moment przechwycić nogę rywala, to wygra przed poddanie dźwignią. Jeśli natomiast Jansenowi uda się uniknąć takiej sytuacji, to on zwycięży, bo jest kawałem twardziela. Ktokolwiek jednak to nie będzie, nie mogę się już doczekać spotkania z oboma - powiedział Chandler.