- Walczymy w tej samej wadze i walka z Damianem Janikowskim to normalna kolej rzeczy. Damian rozwija się bardzo szybko, robi ogromne postępy, jeśli on i jego trenerzy zechcą podjąć taką walkę, ja z chęcią ją przyjmę. On jest młodym zawodnikiem, chętnie go przetestuję - zapewniał "Magic". Tymczasem Michał Materla wystąpi na najbliższej gali KSW 44 w Ergo Arenie, wskoczył do rozpiski po tym jak kontuzji uległ inny były mistrz federacji Borys Mańkowski. - Ostatnio walczyłem w marcu, pojedynek nie potoczył się po mojej myśli. Fizycznie nie byłem porozbijany i czuję się dobrze, więc nie miałem problemu z przyjęciem wyzwania na Gdańsk - powiedział Materla. W ostatniej walce Materla niespodziewanie szybko został doprawiony przez Scotta Askhama, który kopnięciami na wątrobę powalił na matę Polaka, a sędzia musiał ogłosić techniczny nokaut. - Popełniłem błąd, za który zapłaciłem szybko. Czuję zawód i rozczarowanie własną postawą. Cieszę się, że dostałem propozycje walki, bo chcę zmazać ostatnią plamę. Jeśli tylko będzie możliwość, bardzo chętnie przystąpię do rewanżu - powiedział szczecinianin.