W nim zmierzy się z bardzo doświadczonym Richem Clementim (45-21-1), który wyeliminował niejednogłośną decyzją innego Rosjanina z czystym kontem, Aleksandra Sarnawskija (20-1). Held zaczął agresywnie i od samego początku to on narzucił swój styl. Nie ustrzegł się jednak błędu i przyjął potężną bombę z lewej ręki rywala. Na szczęście opanował kryzys i dopiął swego. Po syrenie kończącej pojedynek trójka sędziów zgodnie wytypowała wygraną Marcina w stosunku 29:28. Tak oto Held stanie naprzeciw Clementiego podczas gali BFC 81 (Bellator Fighting Championships), do jakiej dojdzie już 16 listopada. A przypomnijmy, iż najlepszy z całego turnieju dostaje czek na 100 tysięcy dolarów, lecz przede wszystkim nabywa status oficjalnego challengera do tytułu mistrzowskiego. Dwaj pozostali półfinaliści to Dave Jansen (17-2) oraz Ricardo Tirloni (15-2). Ten pierwszy poddał duszeniem gilotynowym Magomeda Saadulajewa (14-2), zaś drugi - także techniką duszenia, w drugim starciu odprawił Rene Nazare'a (10-3).