Chalidow ostatni raz walczył w oktagonie podczas gali KSW 39: Colosseum. Na PGE Narodowym w Warszawie urodzony w Groznym wojownik pokonał Borysa Mańkowskiego. Po tym zwycięstwie został wygwizdany przez część publiczności. Chalidow jest praktykującym muzułmaninem, a jego krytycy zarzucają mu, że obnosi się ze swoją wiarą. Pochodzący z Czeczenii zawodnik mieszka od wielu lat nad Wisłą, a od 2010 roku ma polskie obywatelstwo. Swoimi wyczynami w oktagonie zyskał sobie rzesze fanów i stał się prawdziwą legendą MMA w Polsce. Dlatego był zniesmaczony reakcją kibiców. Chalidow rozważał nawet zakończenie kariery. W rozmowie z Interią stwierdził jednak, że nadal będzie kontynuował przygodę z MMA, ale prosił fanów o cierpliwość. Teraz wszystko jest już jasne. Chalidow ponownie wejdzie do klatki 3 marca w łódzkiej Atlas Arenie. Czeczen z polskim paszportem będzie gwiazdą gali KSW 42, a jego rywalem będzie Tomasz Narkun. Pojedynek zapowiada się ekscytująco. Chalidow jest niepokonany w oktagonie od ośmiu lat. "Kanibal" jest mistrzem wagi średniej, a Narkun króluje w kategorii półciężkiej. 28-latek jest specjalistą od nokautów. Jak informuje federacja KSW, zawodnicy spotkają się w umówionym limicie wagowym. Na KSW 42 zobaczymy także wielu innych znakomitych zawodników. Wystąpią m.in. Michał Materla, Mateusz Gamrot, Karol Bedorf i Ariane Lipski. A to jeszcze nie koniec. RK