Po jednym z treningów Chalidow umieścił na swoim oficjalnym koncie na Facebooku, gdzie obserwuje go blisko milion osób, bardzo sugestywne zdjęcie. Wycieńczony "Kanibal z Groznego", który od lat startuje pod polską flagą, pozuje w bliskiej sercu wszystkich Polaków koszulce. Biało-czerwone barwy to jedno, ale najbardziej wyrazistym znakiem przywiązania do drugiej ojczyzny, która dała Chalidowowi ogromną popularność, jest bardzo wyraźnie wyeksponowane godło, czyli orzeł w koronie. Dumny Mamed prezentuje nasz wspólny symbol umiejscowiony w centralnym punkcie, na środku koszulki. Obok zdjęcia pojawiła się spora liczba komentarzy, z których znaczna większość została napisana w bardzo pozytywnym tonie. Poza wyrazami wdzięczności, sympatii i powodzenia w najbliższym boju w klatce, jeden komentarz w sposób szczególny wyraża wdzięczność dla Chalidowa. "Wiesz co Mamed, wielki szacunek za tę koszulkę! Już nie wspomnę o tym, co wniosłeś do naszego kraju... Jesteś na językach wszystkich i oku Europy. Podziw i podziękowanie, niech gadają co chcą" - napisał fan wojownika. Nie zabrakło też opinii, która uderza w pochodzenia sportowca i fakt, że przyjął polskie obywatelstwo. "Jaki z ciebie Polak. Żenada" - padło stwierdzenie. Walka Chalidowa (34-4-2, 13 KO, 17 Sub) z Narkunem (14-2, 3 KO, 11 Sub) odbędzie się w umownym limicie wagowym. Ostatnio podczas gali KSW 39: Colosseum na PGE Narodowym w Warszawie, sportowiec rodem z Groznego stanął do pierwszej w historii federacji walki dwóch mistrzów i wypunktował Borysa Mańkowskiego. Teraz Chalidow stanie do boju z kolejnym czempionem, tym razem cięższym o prawie dziesięć kilogramów. Art