- Teraz zawodnicy są coraz bardziej kompletni niż kiedyś. Żeby wygrać, musisz mieć swój dzień. Oczywiście nie szukam wymówek, jednak czasami po prostu nie czujesz się najlepiej. Na przykład podczas obozu przygotowującego mnie do tej walki był taki dzień, kiedy moi byli ode mnie lepsi i silniejsi. Wróciłem następnego dnia i nokautowałem ich jednego po drugim, wszystkich znokautowałem. To był mój dzień i tyle. - Kiedy nie trafisz z formą podczas dnia walki, jesteś w tarapatach. Oczywiście zrobiłem wszystko co było możliwe, by przygotować się do sobotniego pojedynku jak tylko potrafię najlepiej - powiedział między innymi Chorwat. Mający słabszą serię w UFC (3-3) Filipovic uważa, iż teraz przed nim lepsze czasy, a wszystko to za sprawą wcześniejszych kłopotów zdrowotnych. - Bogu dzięki, w końcu wyleczyłem się na dobre. Trzy lata temu nabawiłem się paskudnej kontuzji, a moje kolano było kompletnie zniszczone. Przeszedłem trzy operację i potem bałem się kopać.Teraz w końcu wszystko jest OK - zakończył Mirko.