<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-francja-ligue-1,cid,621,sort,I" target="_blank">Ligue 1. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj!</a> - Przychodzi czas, kiedy nie możesz bronić czegoś, czego nie da się usprawiedliwić. Ja nie zrobiłbym tego najgorszemu wrogowi - powiedział w wywiadzie dla dziennika "Le Monde" Mathieu Valbuena. Piłkarz Lyonu podkreślał, że był bardzo zawiedziony postawą Benzemy, kiedy dotarły do niego zapisy rozmowy z telefonu napastnika Realu Madryt. Benzema nie wypowiadał się tam zbyt pochlebnie o swoim koledze z drużyny. - Byłem rozczarowany, nawet więcej niż rozczarowany. Jego komentarze pokazywały kompletny brak szacunku. Poczułem się, jakby robiono ze mnie idiotę. Wielu ludzi chce żebym upadł, ale ja się podniosę tak, jak zawsze to robię - mówił rozgoryczony zawodnik. Valbuena podkreślał, że kompletnie nie spodziewał się, iż w sprawę będzie zamieszany napastnik Realu Madryt. - Mogę być tylko bardzo zawiedziony tym, że moje relacje z Karimem okazały się nie być tak szczere, jak on do tej pory zapewniał - stwierdził zawodnik. Piłkarz Lyonu przyznał także, że kiedy sprawa ujrzała światło dzienne Benzema kontaktował się z nim i był wyraźnie zaniepokojony. - Karim próbował się ze mną skontaktować, ale nie ze swojego telefonu. Zadzwonił do mnie i powiedział: "Moje nazwisko jest w to zamieszane. Nie mogę mieć z tym nic wspólnego". Powiedziałem mu, żeby się tym nie martwił. Przecież nic nie zrobił, więc nic mu nie grozi - opowiadał Valbuena. Sprawa z sekstaśmą, którą miał być szantażowany Valbuena ciągnie się od maja tego roku. W trakcie zgrupowania reprezentacja Francji piłkarz zaczął odbierać telefony od osób, które żądały zapłaty 150 tysięcy euro w zamian za nieudostępnienie filmu publicznie. Zawodnik zdecydował się wezwać policję. O sprawie od początku wiedział Karim Benzema, który często rozmawiał z Valbueną na ten temat. - Sposób w jaki o tym mówił nie był agresywny. Nie naciskał specjalnie na pieniądze. Cały czas jednak nalegał, abym się z kimś spotkał. Nie liczyłem na to, że ktoś zniszczy wideo tylko dlatego, że mnie lubi. Karim często powtarzał mi, że zadawałem się z kilkoma "złymi osobami". Mówił także: "Film jest trochę ostry. Musisz być silny" - relacjonował Valbuena.