Ostatnia edycja Ligi Mistrzów obfitowała w niespodzianki i zwroty akcji. Jeden z nich miał miejsce w 1/8 finału, w dwumeczu PSG z Manchesterem United. Po wyjazdowej wygranej 2-0 paryżanie przegrali na własnym stadionie 1-3 i po raz kolejny musieli zapomnieć o triumfie w LM. - Mecz z Manchesterem to największy żart w historii piłki nożnej - denerwuje się Meunier w rozmowie z "Le Parisien". - Mógłbym postawić milion euro, że nie przegramy. Liga Mistrzów to wciąż nasz główny problem. Wygrana w tych rozgrywkach pozwala dołączyć do największych, takich jak Real czy Barcelona. To zajmuje sporo czasu, ale PSG cały czas się rozwija - zaznacza Meunier.Reprezentant Belgii w zakończonym niedawno sezonie miał trochę problemów ze zdrowiem i w Ligue 1 rozegrał tylko 22 mecze. Plotki łączą go z przenosinami do Arsenalu. Meunier przyznaje, że rozważa opuszczenie klubu po następnym sezonie, gdy mógłby odejść za darmo po wygaśnięciu kontraktu.- To coś, co by do mnie pasowało. Myślę, że klub nie zarobiłby na mnie zbyt wiele pieniędzy. Mam jakąś wartość, ale jestem obrońcą, gram w co trzecim meczu i niedługo skończę 28 lat - szczerze mówi Belg. - Nie usłyszałem jednak od szefów klubu, że bezwzględnie chcą mnie sprzedać już teraz. Na razie nie było też zaawansowanych rozmów z nikim innym, choć od stycznia odbieram telefony od przedstawicieli zainteresowanych klubów. Jest ich wiele, wszystkie grają w pięciu najlepszych ligach świata. DG