Koledzy z reprezentacji Brazylii przyjechali na zgrupowanie już wcześniej, przed kilkoma dniami. Neymar zjawił się w Azji jako ostatni z nich i został bardzo gorąco przyjęty - najpierw przez fanów na lotnisku, a potem przez innych zawodników PSG. Jednak szanse na to, że zagra w sobotę przeciwko Monaco, w którym powinien wystąpić Kamil Glik, są niewielkie. Przed meczem są zaplanowane jeszcze trzy sesje treningowe, ale Brazylijczyk weźmie jeszcze udział w akcjach promocyjnych organizowanych przez klub. To jeden z ważnych elementów azjatyckiego tournée paryżan, gdzie ich najbardziej znany piłkarz cieszy się ogromną popularnością. Choć zyskuje cały klub. W trzech dotychczasowych meczach w ramach turnieju International Champions Cup paryżanie zarobili ok. 6 mln euro. A to jeszcze nie wszystko, bo mecz z Monaco ma przynieść dodatkowo przynajmniej pół mln euro dla każdej z drużyn. Francuscy mistrzowie świata - Kylian Mbappé, Presnel Kimpembe i Alphonse Areola - tak samo jak Belg Thomas Meunier dołączą do ekipy PSG dopiero w poniedziałek. W meczu o Superpuchar nie zagra też Edinson Cavani, którzy w Paryżu leczy lekki uraz łydki. Jednym z kluczowych graczy Monaco będzie natomiast Kamil Glik wracający do dawnej formy po poważnej kontuzji barku. Ekipa z małego księstwa będzie chciała wziąć rewanż za ostatnie wysokie porażki - w Ligue1 (1-7) i w finale Pucharu Ligi (0-3). RP