Ligue 1: wyniki, terminarz, strzelcy, gole We francuskich mediach znowu pojawiły się informacje o konflikcie w szatni PSG. Drużyna ma być podzielona między piłkarzy z Brazylii, a zawodników z Argentyny i Urugwaju. Burza rozpętała się po tym, jak Thiago Silva powiedział dziennikarzom, że Javier Pastore chce odejść z zespołu. Kapitan PSG dał także do zrozumienia, że nie podoba mu się, że Pastore i Edinson Cavani przyjechali później na zgrupowanie. - Nigdy nie rozmawiałem z Thiago Silvą o mojej przyszłości. Na nikogo nigdy nie naciskałem. To nie w moim stylu. Nie wie (Thiago Silva - przyp. red.), jaki miałem problem i co spowodowało, że przyjechałem później. (...) To nieprawda, że chcę odejść! Chciałbym tutaj zakończyć karierę - podkreślał Pastore. Zapytany o tę sytuację Emery powiedział, że każdy zawodnik ma prawo powiedzieć, co uważa za słuszne w rozmowie z dziennikarzami. - Powiedział to, co czuł w tamtym momencie. Chcemy utrzymać spokój wewnątrz i poza szatnią. Dla mnie najważniejsze są mecze. Piłkarze, którzy przyjeżdżają później stanowią 10 proc. tego, co dzieje się w drużynie - mówił szkoleniowiec PSG. Emery powiedział, że rozumie, iż wiele osób interesuje, jak funkcjonuje szatnia PSG. Zaznaczał także, że ekipa jest silna mentalnie. Zapytany o to, czy sytuacja z Silvą i Pastore może zdestabilizować drużynę na miesiąc przed starciem z Realem Madryt w Lidze Mistrzów zasugerował natomiast, że to prasa może chcieć zburzyć spokój zespołu. - Mogą chcieć nas zdestabilizować z zewnątrz. Popatrzcie, sportowy dziennikarz z Hiszpanii pisze, że Neymar przechodzi do Realu Madryt. Nie ma to na nas żadnego wpływu. Wiemy, kto chce nam zaszkodzić, ale się przed tym bronimy - zaznaczał Emery. Paris Saint-Germain zagra z Realem Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz odbędzie się 14 lutego na Santiago Bernabeu o godz. 20.45. AK