Jak podaje "La Gazzetta dello Sport", kadra Włoch na najbliższe spotkania Ligi Narodów może być bardzo okrojona. Według włoskich dziennikarzy ASL (lokalne odziały sanitarne) miały wydać zakazy wyjazdu na spotkania reprezentacji piłkarzy kilku klubów Serie A. Decyzje o wydawaniu zakazów były podejmowane na podstawie zarażeń w ekipach.W praktyce oznacza to, że jeżeli w danej drużynie jest choć jeden zakażony koronawirusem piłkarz, to żaden z zawodników nie może pojechać na kadrę. Do swoich drużyn narodowych będą mogli oni dołączyć dopiero po okresie samoizolacji, lecz jak zauważa znany dziennikarz "Sky" Gianluca Di Marzio - w tej kwestii panuje obecnie bardzo duży chaos. Nie ma bowiem jednoznacznych i precyzyjnych instrukcji od odpowiednich organów zdrowotnych, a najbardziej zawodzi komunikacja. - Uważam to za absurdalne. Nie może być tak, że ASL w Rzymie podejmuje inne decyzje niż jego odpowiednik w Mediolanie. Wezwałem ministra sportu Vincenzo Spadaforę do interwencji - grzmiał dyrektor generalny Interu Mediolan Beppe Marotta, cytowany przez "football-italia.net".Póki co włoskie media twierdzą, że zakazy zostały potwierdzone dla klubów z regionów Lacjum (Lazio i AS Roma) oraz Toskanii (Fiorentina). Di Marzio dodaje, że pozostałe drużyny, które również powinny otrzymać powyższy zakaz (Inter Mediolan, Genoa, Sassuolo)... nadal czekają na wytyczne. Gdyby medialne doniesienia potwierdziły się to tylko 25 z 41 powołanych zawodników będzie mogło stawić się na zgrupowaniu reprezentacji Italii. Jak wyliczyli dziennikarze portalu "football-italia.net" zakaz może dotyczyć piłkarzy aż 14 drużyn narodowych, w tym reprezentacji Polski. Wówczas do kadry nie mógłby dołączyć Bartłomiej Drągowski. W piątek potwierdzono również zakażenie koronawriusem u selekcjonera reprezentacji Włoch - Roberto Manciniego.<a href="https://sport.interia.pl/liga-narodow" target="_blank">Zobacz więcej informacji o Lidze Narodów</a>PA