Polska Agencja Prasowa: Śląsk, który nie był faworytem w starciu z FC Brugge w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej, wygrał u siebie 1-0. Taki rezultat wystarczy w czwartkowym rewanżu?Włodzimierz Lubański: - To dobry wynik, ale dopiero się okaże, czy wystarczy. FC Brugge nie jest wielkim klubem. Owszem - solidnym, dobrym, ale można z nim wygrać. Tym bardziej teraz, gdy drużyna z Brugii znajduje się w przebudowie. Odeszło kilku piłkarzy, do zespołu wprowadzani są młodzi zawodnicy. Potrzebują czasu.Wielu komentatorów było pod wrażeniem postawy Śląska w pierwszym meczu. W zgodnej opinii wrocławianie wygrali zasłużenie.- Byli odrobinę lepsi, agresywniejsi, szybsi, bardziej zorganizowani. Belgowie zagrali poniżej oczekiwań. Zachowawczo, wolno, nie było w ich poczynaniach polotu i entuzjazmu. Ale oni umieją grać lepiej.W rewanżu mają być silniejsi kadrowo. Do gry wrócił już m.in. hiszpański pomocnik Victor Vazquez, były piłkarz Barcelony.- Tak, ale jeszcze większym wzmocnieniem jest powrót lewoskrzydłowego Maxime'a Lestienne'a. To bardzo ważny dla Brugii piłkarz, trzeba na niego zwrócić szczególną uwagę. Jeśli chodzi o Vazqueza, to zagrał na razie tylko kilka minut w ostatnim meczu ligowym (2-1 na wyjeździe z KV Oostende - PAP). Na pewno Belgowie wystawią u siebie silniejszy skład. Na dodatek będą mieli duże wsparcie kibiców. Tutejsi fani gorąco dopingują swój zespół, świetnie pomagają drużynie.Jak procentowo ocenia pan szanse Śląska?- 50 na 50, zresztą od początku tak uważałem. Oba zespoły prezentują podobny poziom, jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie. W czwartek decydująca będzie agresywność, walka, dyspozycja dnia. Jeśli polski zespół uwierzy w zdobycie bramki na wyjeździe, to myślę, że awansuje.Po losowaniu par 3. rundy eliminacji wydawało się, że Śląsk będzie miał bardzo trudno, a znacznie łatwiej Lech. Tymczasem poznaniacy po słabej grze ulegli w Wilnie Żalgirisowi 0-1. Co się stało?- Zlekceważono litewskiego rywala. To nie ulega dla mnie wątpliwości. Ale Lech ma na tyle wysokie umiejętności, że powinien odrobić straty.Na krajowym podwórku Legia nie ma sobie równych. W trzech ligowych meczach zdobyła komplet punktów i dwanaście bramek. To wystarczy, aby po 17-letniej przerwie doczekać się polskiej drużyny w Lidze Mistrzów?- Mam wątpliwości. Po wyeliminowaniu Molde kolejnym rywalem będzie mocny zespół. Legia gra coraz lepiej, ale to na razie wystarczy na trzecią rundę eliminacji LM. Czwarta może być za wysokim poziomem. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-europejska-3-runda-kwal,cid,637">Zobacz zestaw par III rundy eliminacji Ligi Europejskiej</a>Rozmawiał Maciej Białek