W poprzedniej edycji LE Duńczycy odpadli w 1/16 finału z włoską Fiorentiną. "Niebiescy" zaczęli sezon Ekstraklasy od dwóch porażek (0-2 ze Śląskiem i 1-2 z Górnikiem Łęczna) i zajmują 14. miejsce w tabeli. Ich pucharowi rywale w dwóch kolejkach wywalczyli punkt i są na pozycji 10. "Jeszcze podczas wtorkowych zajęć widać było na twarzach moich graczy efekt przegranej z Łęczną. Teraz już adrenalina zaczyna rosnąć. Najgorsze byłoby rozpamiętywanie tej porażki. Motywacji nam nie zabraknie" - dodał Kocian. Zauważył, że ma spory materiał wideo pozwalający na analizę gry Duńczyków, ale też nie ma się co spodziewać zmian personalnych w jego ekipie, bo po prostu pole manewru jest mocno ograniczone. Nie ukrywał przy tym, iż priorytetem jest dla niego rywalizacja w Ekstraklasie. Chorzowianie na razie nie mogą korzystać z własnego stadionu z racji kiepskiego stanu murawy po jej letniej renowacji. Ale czwartkowy mecz i tak byłby rozegrany w Gliwicach. "Zgłosiliśmy już wcześniej stadion Piasta, bo obawialiśmy się zastrzeżeń ze strony UEFA w trzeciej rundzie kwalifikacji" - zaznaczyła rzeczniczka klubu Donata Chruściel. Zmartwiony stanem murawy był słowacki szkoleniowiec gospodarzy. "Ona jest zła. Kto mówi inaczej, ten nigdy nie grał w piłkę. To masakra, katastrofa. Treningowe boisko, które było tylko koszone jest 10 razy lepsze. Mówi się, że lepiej grać rewanż u siebie. To chyba nie ma jednak znaczenia. Zresztą - my i tak gramy dwa razy na wyjeździe" - stwierdził. Jego zdaniem także rozegranie kolejnego ligowego meczu w Chorzowie 24 sierpnia z Lechem jest problematyczne. Piłkarze Esbjergu w środę dotarli do Chorzowa. Na stadionie będzie ich wspierać 10-osobowa grupka kibiców. Ruch dla swoich fanów dostał na rewanżowe spotkanie 7 sierpnia 500 biletów. W poprzedniej rundzie eliminacji chorzowianie okazali się lepsi od FC Vaduz z Liechtensteinu (3-2, 0-0), a Duńczycy "odprawili" w dwumeczu Kajrat Ałmaty z Kazachstanu (1-1, 1-0). Czwartkowy pojedynek będzie siódmą pucharową potyczką Ruchu z zespołem duńskim. Bilans dotychczasowych pojedynków jest korzystny dla Polaków - cztery wygrane, remis, porażka. Początek meczu w Gliwicach o godz. 18.