Słowaczka miała znakomitą serię. Już w pierwszym rzucie - 75,16 poprawiła najlepszy tegoroczny wynik na świecie należący do tej pory do zawodniczki AZS AWF Poznań Anity Włodarczyk - 75,05. Potem 26-letnia lekkoatletka uzyskała kolejno 72,32 - 75,78 - 76,90, a dwie ostatnie próby spaliła. - Po pierwszym podejściu wiedziałam już, że mogę naprawdę daleko rzucić. Miałam nadzieję, że uda mi się złamać 73 m, ale nie przypuszczałam, że o osiem centymetrów poprawię rekord kraju. To były pierwsze zawody, w których nareszcie nie czułam bólu. Teraz nawet rekord świata Rosjanki Tatiany Łysenko - 77,80 nie wydaje się już tak bardzo kosmiczny - przyznała Hrasnova. Kolejny start wicemistrzyni świata juniorów z 2002 roku ma 23 maja w niemieckim Halle, gdzie rywalizować będzie z Włodarczyk.