"Zdaniem delegatów Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) przebieg mistrzostw wykazał nasze duże kompetencje. Wysoko ocenił imprezę nie tylko prezydent Lamine Diack, ale także działacze tej organizacji. Mamy powody do zadowolenia, gdyż nie jest to wyraz naszego dobrego samopoczucia, ale ocena władz IAAF" - powiedział Dombrowicz. Jak przyznał, znalazł wspólny język z Diackiem, który w przeszłości był burmistrzem stolicy Senegalu, Dakaru. "Rezultaty naszych rozmów są obiecujące. Prezydent IAAF zadeklarował przyjazd do Bydgoszczy na przyszłoroczny mityng. Nie padły żadne konkrety, ale mogę sądzić, że będą to zawody dobrej kategorii" - zaznaczył Dombrowicz, który otrzymał zaproszenie na podsumowanie tegorocznego sezonu lekkoatletycznego, które odbędzie się w listopadzie w Monako. W poniedziałek Dombrowicz spotkał się z tyczkarzem Pawłem Wojciechowskim (SL WKS Zawisza Bydgoszcz), któremu wręczył nagrodę w wysokości 5 tysięcy złotych za zdobycie srebrnego medalu 12. MŚJ. Zapowiedział też poparcie dla złotego medalisty mistrzostw w rzucie oszczepem Robert Szpaka (Sztorm Kołobrzeg) w staraniach o przyjęcie na studia wychowania fizycznego na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Prezydent miasta podziękował również 420 wolontariuszom, bez których - jak podkreślił - niemożliwe byłoby przeprowadzenie mistrzostw. Uczestnicy MŚJ juniorów w poniedziałek opuścili Bydgoszcz. Z miejscowego lotniska dziewięcioma samolotami odleciało 900 członków ekip, a pozostałych 1300 osób zawieziono samochodami na lotniska w Gdańsku, Poznaniu i Warszawie. Wszystkie reprezentacje na pożegnanie otrzymały od organizatorów komplety wyników, a także albumy o mieście, w których znalazły się m.in. także zdjęcia z pierwszych dni bydgoskich mistrzostw świata.