"Wiele lekkoatletycznych konkurencji wychodzi obecnie do ludzi. Zawody odbywają się w centrach handlowych, rynkach miast i różnych innych atrakcyjnych miejscach. Prekursorem był jednak Sopot, bo Tyczka na Molo to najstarszy rozgrywany poza stadionem konkurs tyczkarski na świecie" - powiedział dyrektor Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego Jerzy Smolarek. Inauguracyjne zawody odbyły się w 1984 roku. Wygrał je złoty medalista olimpijski z Moskwy w 1980 roku Władysław Kozakiewicz (5,61), który wyprzedził braci Kolasów, Mariana i Ryszarda. W 1996 roku do rywalizacji dołączyły panie, a pierwszą triumfatorką była Czeszka Daniela Bartova (4,10). W niedzielę wystąpi 10 zawodników, m.in. zwycięzca tej imprezy sprzed dwóch lat, mistrz świata z 2011 roku Paweł Wojciechowski(CWZS Zawisza Bydgoszcz SL). Jego najgroźniejszym rywalem powinien być Łotysz Mareks Arents, który w dwóch ostatnich edycjach zajmował drugie miejsca. W krajowej obsadzie odbędzie się natomiast konkurs kobiet. "Dziewczęta same zgłosiły się do nas, bo w tym roku nie miały jeszcze okazji zweryfikować swojej formy w oficjalnych zawodach, a i tak okazji do startu nie mają w sezonie za wiele" - zaznaczyła Rogowska, brązowa medalistka igrzysk olimpijskich z Aten w 2004 roku. Do niej należy rekord tego mityngu - w 2005 roku pokonała poprzeczkę zawieszoną na wysokości 4,77 m. "Wiele zależeć będzie jednak od pogody, a zwłaszcza od wiatru. Jak zawieje w plecy to pomoże, z przodu nie zaszkodzi, natomiast najgorsze są zawsze boczne podmuchy. Mam jednak nadzieję, że mistrzyni Polski Justyna Śmietanko, którą prowadzę od dwóch miesięcy, właśnie w Sopocie zapewni sobie udział w sierpniowych mistrzostwach świata w Londynie. Jej rekord życiowy wynosi co prawda 5,40, ale stać ją, aby już w niedzielę skoczyć 5,55. - Bardzo dużym potencjałem dysponuje również wnuczka słynnego trenera Walentego Wejmana Karolina, która szykuje się do startu w mistrzostwach globu juniorek młodszych. Wierzę, że o polskiej kobiecej tyczce niebawem znowu będzie głośno" - podkreśliła Rogowska.