"Musimy się zmieniać, jeśli chcemy nadal być atrakcyjni dla publiczności. Omawiamy wiele tematów, jest sporo pomysłów, ale na razie to nic pewnego, więc nie mogę zdradzić szczegółów" - powiedział były brytyjski średniodystansowiec. Nie jest tajemnicą, że IAAF od pewnego czasu zastanawia się nad wykreśleniem niektórych konkurencji z programu. "Ostatnie mistrzostwa świata były wspaniałym wydarzeniem sportowym, ale czy na pewno taka impreza musi trwać 10 dni? Czy wszystkie konkurencje były równie ciekawe dla publiczności? A może powinniśmy skondensować czempionat i rozgrywać wyłącznie półfinały i finały? Pytań jest wiele, ale na razie brak odpowiedzi. Zanim o tym na spokojnie nie porozmawiamy i nie dojdziemy do wspólnych wniosków, nie będę tego komentował" - przyznał Coe. Dwukrotny mistrz olimpijski w biegu na 1500 m zapowiedział zmiany już w przyszłym sezonie. Mają one dotyczyć m.in. prestiżowego cyklu mityngów Diamentowej Ligi. "Słucham wszystkich głosów i opinii, które mogą doprowadzić do tego, że lekkoatletyka pójdzie z duchem czasu i nadal będzie atrakcyjna dla kibiców. Zmiany są potrzebne i to w szybkim czasie. Nie dotyczą one wyłącznie formatu zawodów czy konkurencji, ale także innych spraw. Na przykład czemu bieżnia musi mieć zawsze 400 m? A czemu nie budować 200 czy 300 m wokół boisk piłkarskich?" - dodał. Coe nawiązał także do draftu, popularnego chociażby w koszykarskiej lidze NBA czy hokejowej NHL. "To ekscytuje cały świat. Każdy patrzy na te wydarzenia. Czemu nie wprowadzić czegoś takiego w lekkoatletyce? Trzeba tylko mądrze przemyśleć format. Jedno jest pewne - w naszych działaniach musimy być radykalni, inaczej nie ma to sensu" - podkreślił szef IAAF. W ostatniej edycji mistrzostw świata Polacy wywalczyli osiem medali, w tym dwa złote w rzucie młotem Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek.