Druga z Polek Monika Pyrek (MKL Szczecin) była piąta - 4,61. Dwukrotna mistrzyni olimpijska z Aten i Pekinu rozpoczęła konkurs od wysokości 4,71. Pokonała ją pewnie w pierwszym podejściu, podobnie jak 4,81 i 5,06. Poprzedni rekord świata ustanowiła w igrzyskach olimpijskich w stolicy Chin - 5,05. To już 27. rekord świata ustanowiony przez Rosjankę. W Berlinie dwukrotna mistrzyni olimpijska nie zaliczyła żadnej wysokości. Komentatorzy i kibice liczyli na to, że w Zurychu nie będzie chciała dopuścić do powtórki ze stolicy Niemiec i rozpocznie asekuracyjnie, od niżej wysokości. Nic z tego... Po raz pierwszy stanęła na rozbiegu, gdy w konkursie pozostały już tylko dwie zawodniczki - Rogowska i Brazylijka Fabiana Murer. Wysokość 4,71 pokonała bez większych problemów, podobnie jak 4,86. Gdy była już pewna wygranej, bo podopieczna Jacka Torlińskiego zakończyła rywalizację na 4,76, poprosiła o poprzeczkę zawieszoną na 5,06. Tak wysoko po raz ostatni skakała rok temu, podczas pekińskich igrzysk. Porażka w Berlinie nie podcięła jej skrzydeł i Isinbajewa udowodniła, że nadal jest carycą tyczki. Wśród pozostałych startujących Polaków Marcin Lewandowski (Ósemka Police) uzyskał czas 1.44,89, co dało mu ósme miejsce na 800 m. Lokatę niżej uplasowała się w biegu na 1500 m zawodniczka KS Warszawianka Lidia Chojecka - 4.06,52. Męska sztafeta w składzie Marcin Nowak, Dariusz Kuć, Robert Kubaczyk i Michał Bielczyk miała wynik 39,18 i zajęła siódmą pozycję. Trybuny zapełniły się jednak głównie za sprawą rekordzisty i mistrza świata Usaina Bolta. Jamajczyk i tym razem pozostał niepokonany. Po nieudanym wyjściu z bloków startowych szybko dogonił, biegnącego na torze obok, swojego rodaka Asafę Powella, a końcówkę 100 m tradycyjnie już odpuścił. Mimo wszystko osiągnął znakomity rezultat - 9,81. Jego reprezentacyjna koleżanka Kerron Stewart nie miała tyle szczęścia. Poniosła pierwszą porażkę w cyklu Złotej Ligi i nie będzie brała udziału w podziale miliona dolarów. Jamajka przegrała zdecydowanie, o 0,08 s, na zuryskiej bieżni rywalizację na 100 m z Amerykanką Carmelitą Jeter - 10,86. W walce o główną nagrodę pozostała mistrzyni świata Sanya Richards, która w Szwajcarii potwierdziła swoją tegoroczną dominację na dystansie 400 m. Jedno okrążenie pokonała w 48,94. W tym sezonie tak szybko jeszcze nikt nie biegał. Jednego zwycięstwa brakuje też Etiopczykowi Kenenisie Bekele w biegu na 5000/3000 m (12.52,32 - na 5000). Znakomity, najlepszy w tym sezonie wynik na świecie w rzucie oszczepem osiągnął mistrz olimpijski i świata Norweg Andreas Thorkildsen - 91,28. Ostatni mityng Złotej Ligi odbędzie się 4 września w Brukseli. Warunkiem uczestnictwa w podziale miliona dolarów jest komplet zwycięstw w wybranych konkurencjach we wszystkich sześciu zawodach z tego cyklu. Lista lekkoatletów pozostających w rywalizacji o milion dolarów: kobiety: 400 m Sanya Richards (USA) Berlin - 49,57 Oslo - 49,23 Rzym - 49,46 Paryż - 49,34 Zurych - 48,94 tyczka Jelena Isinbajewa (Rosja) Berlin - 4,83 Oslo - 4,71 Rzym - 4,85 najlepszy wynik na świecie Paryż - 4,65 Zurych - 5,06 - rekord świata mężczyźni: 5000/3000 m Kenenisa Bekele (Etiopia) 5000 - Berlin - 13.00,76 5000 - Oslo - 13.04,87 5000 - Rzym - 12.56,23 najlepszy wynik na świecie 3000 - Paryż - 7.28,64 5000 - Zurych - 12.52,32 Kolejny mityng cyklu Złotej Ligi: 4 września - Bruksela CZYTAJ TAKŻE: <a href="http://sport.interia.pl/lekkoatletyka/news/isinbajewa-nie-pamietalam-juz-jakie-to-proste,1359857,345">Isinbajewa: Nie pamiętałam już jakie to proste</a>