"Zmieniamy nie tylko nazwę, ale również strukturę rozgrywania. Będzie to inaczej wyglądało, ale to żadna rewolucja, może to trochę więcej niż lifting twarzy, ale reformy są potrzebne w każdej dyscyplinie sportu" - oznajmił prezydent Europejskiego Stowarzyszenia Lekkiej Atletyki (EAA) Hansjoerg Wirz. Drużynowe mistrzostwa Europy mają być znacznie "atrakcyjniejsze, lepsze i bardziej transparentne od PE" - dodał Wirz. W pierwszej odsłonie spotka się dwanaście najlepszych drużyn. Nie będzie już podziału na klasyfikację kobiet i mężczyzn. "Drużyna ma stać w pierwszym planie, dopiero potem będzie liczyć się wynik indywidualny. Zmiana nazwy rozgrywek też nie jest bez znaczenia. Kto obecnie wie, co to znaczy puchar? Mistrzostwa Europy działają bardziej na wyobraźnię" - tłumaczył prezydent EAA. W skoku dal i w konkurencjach rzutowych, tak jak w biegach sprinterskich będą rozgrywane eliminacje, półfinały i finał. Skoczkowie wzwyż i tyczkarze będą mieli do dyspozycji tylko siedem prób, a nie po trzy na każdej wysokości. "Ten system będzie najpierw przetestowany na sześciu mityngach EAA. Oczywiście dalsze zmiany, jak i rezygnacja z dotychczasowych pomysłów jest jak najbardziej możliwa. Wszystko zostanie dokładnie przeanalizowane" - zapowiedział Wirz. Puchar Europy odbywał się od 1965 roku, początkowo co dwa - trzy lata, od 1993 co roku. Startowało osiem zespołów, bowiem tyle jest torów na bieżni, tylko w 2006 roku, kiedy zawody rozgrywane były w Maladze do rywalizacji przystąpiło dziewięć drużyn. W dniach 21-22 czerwca we francuskim Annecy odbyła się ostatnia, 29. edycja lekkoatletycznego Pucharu Europy.