Publiczności, która 10 lutego (wtorek) przybędzie do hali "Łuczniczka" i tej przed telewizorami, zaprezentuje się trójka medalistów pekińskich igrzysk w pchnięciu kulą: zdobywca złotego - Tomasz Majewski, srebrnego - Amerykanin Christian Cantwell oraz brązowego - Białorusin Andriej Michniewicz. Jak podkreślił dyrektor Pedro's Cup Sebastian Chmara (od 22 stycznia wiceprezes PZLA), grzechem byłoby "niewykorzystanie" złotego medalisty. "Jestem przekonany, że wprowadzenie tej konkurencji do programu wyjdzie tylko na dobre zawodom i jeszcze bardziej je uatrakcyjni". Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa) w sezonie halowym zaplanował niewiele startów. Zaraz po poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie odleciał do Szwecji, gdzie we wtorek w Malmoe weźmie udział w swych pierwszych tegorocznych zawodach. W konkursie skoku o tyczce kobiet może zabraknąć rekordzistki świata Jeleny Isinbajewej. Menedżer Rosjanki poinformował organizatorów, że zawodniczka jest przeziębiona i są niewielkie szanse, aby mogła wystartować w Bydgoszczy. Dyrektor sportowy Pedro's Cup Czesław Zapała uważa, że nawet w przypadku absencji Isinbajewej emocji nie zabraknie. Z jednej strony w wydaniu krajowym - "trójmecz" Monika Pyrek, Anna Rogowska i Joanna Piwowarska, z drugiej w wydaniu międzynarodowym - rywalizacja Polek z wicemistrzynią świata z Osaki (2007) Czeszką Kateriną Badurovą, wicemistrzynią Europy z Goeteborga (2006) Rosjanką Tatianą Połnową oraz finalistką olimpijskiego turnieju pekińskich igrzysk i triumfatorką światowego finału lekkoatletycznego w Stuttgarcie (2008) Niemką Silke Spiegelburg. W skoku wzwyż również powieje zapachem z Pekinu. Zaproszenie przyjęli finaliści olimpijskiego konkursu - Czech Jaroslav Baba (w ateńskich igrzyskach zdobył brązowy medal), jego rodak, wicemistrz Europy 2006 Thomas Janku oraz Włoch Filippo Campioli. Dyrektor Strauss Cafe Poland Jacek Kazimierski zapewnił, że mimo trudnego początku roku dla sponsorów, impreza w Bydgoszczy nie jest "finansowo zagrożona". "Niekorzystny kurs złotówki do dolara czy euro sprawił, że musieliśmy zwiększyć budżet. Poza tym doszła trzecia konkurencja - pchnięcie kulą, jednak nie ma zagrożenia, aby jakiekolwiek pozycje były niewypłacalne. Są również środki na premię za rekord świata" - poinformował dyrektor. Bydgoski mityng poprzedzą zawody skoku wzwyż mężczyzn Pedro's Cup w Łodzi, które 4 lutego (początek o 17.30) odbędą się w Hali Parkowej.