Według Senegalczyka na rekordziście świata na 100 i 200 m jest jeszcze większa presja niż w stosunku do innych zawodników. - On jest kluczowym lekkoatletą dla naszej dyscypliny sportu, to on dba o jej promocję i popularność. On nie jest aktorem, czy piosenkarzem, on jest mistrzem. Jeśli jest zdrowy, musi robić znakomite wyniki, jak nie daje rady, jest skończony - powiedział Diack. Bolt w sierpniowych igrzyskach sięgnął po trzy złote krążki, poprawiając trzy rekordy świata - 100, 200 i w sztafecie 4x100 m. To jednak nie o sukcesach sportowych, a o stylu życia Jamajczyka rozpisywały się ostatnio gazety. 22-letniego zawodnika paparazzi wielokrotnie łapali w klubach nocnych, czy palącego marihuanę.