Małachowski pokonał Niemca Christopha Hartinga - 65,15 i Roberta Urbanka (MKS Aleksandrów Łódzki) - 64,20. Początkowo miał po raz pierwszy po kontuzji kolana wystąpić mistrz olimpijski, świata i Europy Robert Harting, ale ostatecznie nie czuł się na tyle przygotowany, by podejść do rywalizacji. Był za to komentatorem. W nietypowych warunkach skakali tyczkarze. Pod Bramą Brandenburską najlepszy okazał się brązowy medalista mistrzostw świata Lisek (OSOT Szczecin). Czwarty był Paweł Wojciechowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz) - 5,54. Żadnej wysokości nie zaliczyli m.in. Robert Sobera (AZS AWF Wrocław) i rekordzista globu Francuz Renaud Lavillenie. Drugi w biegu na 800 m był wicemistrz świata Adam Kszczot (RKS Łódź) - 1.44,22. Szybszy od Polaka był tylko wicemistrz olimpijski Amos Nijel z Botswany - 1.43,28. Na tym samym dystansie, ale wśród kobiet triumfowała Brytyjka Lynsey Sharp - 1.57,71, a Joanna Jóźwik (AZS AWF Warszawa) uplasowała się na siódmej pozycji - 2.00,27. W konkursie kulomiotek czwarta lokata przypadła Paulinie Gubie (OKS Start Otwock) - 17,95, dziewiąta była Klaudia Kardasz (Podlasie Białystok) - 13,93. Najdalej pchnęła mistrzyni świata Niemka Christina Schwanitz. W rywalizacji mężczyzn szósty był Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa) - 20,36, a wygrał Nowozelandczyk Tomas Walsh - 21,47. Tuż za podium w konkursie rzutu młotem uplasowała się Joanna Fiodorow (OŚ AZS Poznań) -67,11. Wygrała Niemka Kathrin Klaas - 72,09. W Berlinie nie było rekordzistki globu Anity Włodarczyk (RKS Skra Warszawa). Były to ostatnie zawody zaliczane do cyklu IAAF Challenge. Mistrzyni świata, mimo nieobecności w stolicy Niemiec, triumfowała w klasyfikacji końcowej. Dziewiąte były w biegu na 100 m ppł Urszula Bhebhe (AZS AWF Warszawa) - 13,95 i w rzucie oszczepem Maria Andrejczyk (Hańcza Suwałki) - 55,03.