- Lubię taką rywalizację, oby tylko pogoda dopisała. Teraz mamy trochę luzu w treningach, żeby złapać świeżość. To są dla mnie bardzo ważne zawody. Liczę, że przyjdzie dużo kibiców, a my stworzymy dobre widowisko - dodał brązowy medalista olimpijski z Rio de Janeiro i lider światowych tabel w tym roku. Podkreślił, że priorytetową imprezą sezonu są jesienne MŚ w Katarze. - Wygląda na to, że pogoda nam pomaga się do tego startu przygotować - żartował zawodnik Podlasia Białystok podczas sobotniego spotkania z dziennikarzami na Stadionie Śląskim, kiedy termometry wskazywały 35 stopni. Tyczkarz Paweł Wojciechowski będzie w niedzielę rywalizował m.in. z mistrzem świata z Londynu Amerykaninem Samem Kendricksem. - Zobaczymy, jak będzie. Okaże się, kto jest lepszy. Jest Sam, więc jeśli tylko pogoda dopisze - powinno byś dobrze - zaznaczył. Amerykanin wystartuje czwarty raz w Polsce, ale po raz pierwszy na stadionie. - Zawsze, kiedy rywalizuję z Pawłem, bijemy rekordy życiowe. Mój cel to skoki powyżej sześciu metrów - zadeklarował. Amerykanka Dalilah Muhammad, mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro w biegu na 400 metrów przez płotki, tym razem pobiegnie jedno okrążenie "płaskie". - Nie mam zbyt wielu okazji do startów poza moim koronnym dystansem. Bardzo się cieszę z możliwości rywalizacji z mocnymi rywalkami. W tym roku poprawiłam swój rekord życiowy (51,62), plan na niedzielę zakłada, żeby znowu go pobić. Szanse na to są, bo jestem w dobrej formie, a pobiegnę w doborowej stawce - powiedziała. Jej rywalką będzie m.in. Justyna Święty-Ersetic, która przed tygodniem wypełniła w Bydgoszczy minimum na MŚ (51,30). - Chciałabym złamać granicę 51 sekund. Wiem, że mnie na to stać. Zapowiadam mocną walkę, mam nadzieję sprawić niespodziankę. Na trybunach będzie moja rodzina, co zawsze sprawia, że idzie mi znakomicie - zaznaczyła zawodniczka AZS AWF Katowice. Prezes PZLA Henryk Olszewski podkreślił, że Memoriał Kusocińskiego jest jednym z najstarszych europejskich mityngów. - Gromadzi czołówkę polską i światową, choć właściwie już krajowa obsada oznaczałaby start gwiazd. Zaangażowane w organizację zostały niemałe środki, co jest może prozaiczne, ale konieczne - zauważył. Jego zdaniem organizacja tego rodzaju imprez jest niezbędna przy staraniach o nieoficjalne MŚ w sztafetach (2021) i ME 2024. Stadion Śląski został zgłoszony jako arena obu tych wydarzeń. - Stadion ma odpowiednie zaplecze i jest gotowy do MŚ natychmiast. Atutem są dobra lokalizacja, bliskość lotnisk i odpowiednich hoteli - tłumaczył szef związku. Niedzielna impreza rozpocznie się na Stadionie Śląskim o godz. 14.30. Bramy obiektu będą otwarte od 13.00. Wstęp jest bezpłatny. Memoriał odbędzie się na Śląskim po raz drugi z rzędu. Rok wcześniej tuż przed startem imprezy nad stadionem przeszła burza z ulewą, ale i tak na widowni zasiadło ponad 20 tys. kibiców. Wtedy obowiązywały bilety. Teraz na trybunach może zasiąść ponad 50 tysięcy ludzi. Jedną z atrakcji dla widzów będzie rekonstrukcja biegu na 100 m z ostatnich przedwojennych MP. Autor: Piotr Girczys