- Chcielibyśmy z całego serca przeprosić za wpadki podczas śpiewania polskiego hymnu narodowego. Jesteśmy głęboko zaniepokojeni, to jest niewybaczalne. Odtąd będziemy odtwarzać tylko nagrane hymny - napisali w piśmie organizatorzy ME w Berlinie, którzy oficjalnie kajają się za dotychczasowe wykonania hymnu Polski.Adresatem pisma jest Polski Związek Lekkiej Atletyki, a dokładnie jego prezes, Henryk Olszewski. Z fatalnym wykonaniem "Mazurka Dąbrowskiego" mieliśmy do czynienia dwa razy, najpierw podczas ceremonii dekoracji najlepszych młociarzy, a następnie zwycięzców w konkursie pchnięcia kulą. Obie konkurencje zdominowali Polacy. Rzut młotem wygrał Wojciech Nowicki, przed Pawłem Fajdkiem, a wśród kulomiotów najlepszy okazał się Michał Haratyk, wyprzedzając Konrada Bukowieckiego. Póki co "Biało-Czerwoni", z pięcioma medalami na koncie (złoto zdobyła też w kuli Paulina Guba), zajmują pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej ME w Berlinie. - Życzymy, aby lekkoatletyczne mistrzostwa Europy nadal obfitowały w sukcesy reprezentacji Polski, jak ma to miejsce od początku. Proszę wybaczyć ten błąd, jest nam bardzo przykro - zakończył z klasą przedstawiciel Komitetu Organizacyjnego Frank Kowalski.AG