Wiadomo już, że wszyscy uczestnicy HME w Toruniu zostaną przetestowani w kierunku zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Dotyczy to zarówno zawodników, trenerów, jak i dziennikarzy. Ma to pozwolić na bezpieczne rozegranie pierwszych lekkoatletycznych zawodów tej rangi od mistrzostw świata w Dausze w 2019 roku. - Mamy też nadzieję, że być może uda nam się wpuścić na trybuny małą grupę kibiców. Wszystko zależy od tego, jakie będą w Polsce obowiązywały w marcu regulacje w tym zakresie. Mogę powiedzieć, że walczymy o to i mamy kilka pomysłów, które będziemy konsultowali z rządem i ministerstwem - powiedział Wolsztyński. Uczestnicy mistrzostw Europy będą w Toruniu przebywali w tzw. bańkach - osobno zawodnicy, osobno przedstawiciele sztabów szkoleniowych i osobno VIP-y oraz media. Wstępne szacunkowe zgłoszenia w sprawie liczebności ekip zostały zrobione pod koniec listopada. Imienne listy znane będą 24 lutego, bo tego dnia upływa termin zgłaszania zawodników. Do tego czasu sportowcy mogą walczyć o minima. Polska kadra ogłoszona zostanie 21 lutego po zakończeniu mistrzostw Polski pod dachem — także w Arenie Toruń. - Wszystko dopinamy na ostatni guzik. Gotowe są hotele, cała infrastruktura, koncepcja przygotowania hali na zawody, ustalamy już także jadłospisy. Dzieje się - podkreślił Wolsztyński. Próba generalną przed mistrzostwami Europy będzie Copernicus Cup (17 lutego), a także krajowy czempionat (20-21 lutego).