Z samego rana na rozbiegu trójskoku stanie Małgorzata Trybańska. Zawodniczka AZS AWF Kraków uważa, że awans do finału to plan minimum. Przed południem także Łukasz Parszczyński (Podlasie Białystok) wystąpi w eliminacjach biegu na 3000 m. Emocji nie zabraknie po południu. Przez kwalifikacje spróbują przebrnąć Sylwia Ejdys (Śląsk Wrocław) i Renata Pliś (Maraton Świnoujście) na 1500 m, mistrz Europy z Barcelony na 800 m Marcin Lewandowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) i brązowy medalista Adam Kszczot (RKS Łódź) oraz w skoku o tyczce Paweł Wojciechowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz). Wszyscy wymieniani są jako kandydaci do medali. "Eliminacje są najtrudniejsze. Finał wygląda już całkiem inaczej, ale najpierw trzeba się do niego dostać" - podkreśliła Ejdys, która otwiera europejskie listy tegorocznych wyników. Optymistą jest prezes PZLA Jerzy Skucha, który zaznaczył, że Polacy są znani z dobrych finiszów, a to może mieć duże znaczenie. "Nareszcie się coś ruszyło w biegach średnich i długich. Zawodnicy tych konkurencji tworzą mocny człon 18-osobowej reprezentacji. Wierzę, że powalczą i pokażą pazur. Mam nadzieję, że Pawłowi Wojciechowskiemu też nie zabraknie młodzieńczej fantazji i sprawi nam miłą niespodziankę" - powiedział. W Paryżu wystąpi rekordowa liczba uczestników. Zgłoszono 630 lekkoatletów z 46 krajów. Zawody w hali Bercy potrwają trzy dni, zakończą się w niedzielę po południu. Dwa lata temu z Turynu Polacy wrócili z trzema medalami - złoto zdobył Majewski, brąz Marcin Starzak (AZS AWF Kraków) w skoku w dal i męska sztafeta 4x400 m.