Dwa lata temu, w Belgradzie, trenowana przez Iwonę Krupę zawodniczka AZS AWF Katowice zajęła drugie miejsce. To czwarty medal "Biało-Czerwonych" w Glasgow. W sobotę na dwóch najwyższych stopniach podium stanęli tyczkarze Paweł Wojciechowski i Piotr Lisek, a w piątek złoto w pchnięciu kuli wywalczył Michał Haratyk. Łączny dorobek polskich lekkoatletów w HME to 179 medali, w tym 58 złotych, 48 srebrnych i 73 brązowe. "Wygranie z Schippers w mityngu i na mistrzostwach Europy - to dwie różne rzeczy. Jesteśmy na imprezie, w której po raz pierwszy startowałam w roli faworytki i utrzymałam to do samego końca. Dałam radę. Wygrywanie z takimi osobistościami to dla mnie +wow+. Mała Ewa z Żor może szybko biegać" - powiedziała Swoboda. Dodała, że nauczyła się nie przejmować tym, co piszą ludzie w internecie. "Rok temu się tym wszystkim przejmowałam. Teraz naprawdę totalnie się od tego odcięłam. Jeżeli zamieszczam coś na Instagramie czy Facebooku, to nie czytam już komentarzy. Robię to, co muszę robić - biegam. Jeżeli ktoś jest ze mną od początku, to wie, że to ciężka robota" - zauważyła mistrzyni Europy. Przyznała, że chciałaby, aby młode dzieciaki "brały się za robotę, wzorowały i ciężko trenowały".