Jak wyjaśnił sekretarz generalny krajowej federacji David Okeyou pozytywny wynik testu zawodniczka miała w lipcu, kiedy ustanowiła rekord Kenii na 400 m. Jej rezultat - 50,2 był o 3,1 sekundy lepszy od dotychczasowego, który w tablicach wyników utrzymywał się przez 24 lata. - To niestety nie pierwszy przypadek dopingu w naszym kraju. Zawodnicy podkreślają, że nie przyjmowali niedozwolonych środków świadomie, ale ignorancja nie może być linią obrony - powiedział Okeyou.