"W poniedziałek podjęliśmy z trenerem decyzję o rezygnacji ze startu" - poinformowała 24-letnia biegaczka. "Mam nadzieję, że to tylko grypa. Już w środowym mityngu w Atenach źle się czułam, ale myślałam, że to zwykłe przeziębienie. Dopiero jak przyjechałam do Spały złamało mnie. W niedzielę nie mogłam zasnąć, a w poniedziałek lekarz przypisał mi antybiotyk. Nie ma sensu jechać do Turynu" - powiedziała ze łzami w oczach podopieczna Marka Adamka. Ejdys ostatnie dni przed wyjazdem do miasta zimowych igrzysk olimpijskich 2006 miała spędzić na zgrupowaniu w Spale. "Po co mam tu siedzieć? Jadę do domu..." - zakończyła. Zawodniczka WKS Śląsk Wrocław jako jedyna lekkoatletka wypełniła trzy minima PZLA - na 800, 1500 i 3000 m. Ze startu na pierwszym dystansie zrezygnowała od razu, zastanawiała się nad rywalizacją na dwóch pozostałych. Decyzję miała podjąć na miejscu. "Liczyłem na to, że Sylwia powalczy o srebrny medal, ale w takiej sytuacji nie ma sensu, by jechała" - skomentował pełniący obowiązki szefa szkolenia PZLA Jacek Zamecznik.