Na ten moment Swoboda z trenerką Iwoną Krupą mają w planach cztery starty. Pierwszy raz kibice zobaczą ją na bieżni w Bydgoszczy podczas Memoriału Ireny Szewińskiej (19 sierpnia). Później sprinterka chce wystartować w mistrzostwach Polski we Włocławku oraz Memoriałach Janusza Kusocińskiego i Kamili Skolimowskiej. "Chcę podczas tych mityngów zaprezentować się z dobrej strony. Pokazać, że to siedzenie w domu nie było marnowaniem czasu, tylko, że coś robiłam i się udało przygotować fajną dyspozycję. Na pewno Memoriał Ireny Szewińskiej jest dla mnie ważny. Znałam tą panią i bardzo ją szanowałam. To była taka kobieta do rany przyłóż" - wskazała Swoboda.Satysfakcjonujący dla niej w tym roku wynik w biegu na 100 m wynosiłby 11,20."To byłby dla mnie zadowalający rezultat. To jednak nie będzie to, co chciałam zrobić w tym roku. Założenia i plany były całkiem inne. Chciałam wejść do finału igrzysk. Ten plan jest nadal aktualny, tylko przesunięty o rok" - powiedziała. Dodała, że przynajmniej ma więcej czasu na treningi.Pierwsza duża impreza lekkoatletyczna, która nie jest odwołana i nadal jest w kalendarzu, to halowe mistrzostwa Europy w Toruniu w marcu 2021."To dla mnie szczególne miejsce, szczególna bieżnia. Pewnie będzie na trybunach moja rodzina, będą moi kibice. Liczę, że już te zawody się odbędą. Tam będę broniła tytułu. Trzeci medal z rzędu na HME na 60 m? To byłoby coś. A potem igrzyska i finał na setkę. Mocno w to wierzę i na to pracuję" - podkreśliła zawodniczka.