"Z biegu na bieg coraz bardziej pokazuję, że można mi zaufać i że będę mogła pobiec w tej sztafecie może nawet na igrzyskach. Miałam jak najszybciej pokonać pierwsze 200 metrów. Musiałam biec po drugim torze, bo nie było miejsca. Później Jamajka wbiegła mi pod nogi i raniła mnie kilkakrotnie swoimi kolcami. Końcówka nie była wymarzona, ale coś kosztem czegoś" - powiedziała Ewelina Ptak, srebrna medalistka halowych mistrzostw świata w sztafecie 4x400 metrów. Zobacz materiał wideo: