"Efekty są znakomite, nie spodziewaliśmy się tego. Lek został podany strzykawką prosto w kolano. Teraz nie ma żadnych objawów zapalenia, Christina nie odczuwa też żadnego bólu. Po raz pierwszy od czterech lat jesteśmy w stanie robić ćwiczenia, które obciążają także ten staw" - zdradził trener kulomiotki Sven Lang. Także 34-letnia zawodniczka, która niedawno wróciła do rywalizacji po urodzeniu bliźniaków, przyznaje, że nie spodziewała się takich efektów."Terapia okazała się strzałem w dziesiątkę. Nie pamiętam kiedy ostatni raz udało mi się wykonać jakikolwiek trening bez bólu, a teraz czuję się jak nowonarodzona. To tak jakbym przez wiele lat miała problemy z chodzeniem i nagle mogła biegać. To też przekłada się na moje pchnięcia kulą. Wszystko przychodzi jakoś tak łatwiej" - przyznała.Schwanitz w jesiennych mistrzostwach świata w Dausze wywalczyła brązowy medal. Za cel stawiała sobie jednak krążek igrzysk, które z powodu pandemii koronawirusa zostały przesunięte na przyszły rok."Cel pozostaje ten sam. Chciałabym w Tokio stanąć na podium. Właśnie to nakręcało mnie po urodzeniu dzieci do powrotu do rywalizacji, a teraz nawet nie myślę o zakończeniu kariery. Tak długo, jak sprawia mi to przyjemność mam zamiar dalej rywalizować" - podkreśliła dwukrotna mistrzyni Europy.