Jej trener powiedział miejscowym mediom, że rozgłos wokół 18-letniej biegaczki mocno odbił się na jej psychice. "Na szczęście uczelnia poszła jej na rękę i zgodziła się przełożyć egzaminy" - poinformował Michael Seme. Semenya jako praktycznie nieznana zawodniczka z dużą przewagę wygrała finałowy bieg na 800 m podczas sierpniowych MŚ w Berlinie. Niemal natychmiast pojawiły się spekulacje na temat płci mającej męską sylwetkę i rysy twarzy biegaczki z RPA. Światowa federacja lekkoatletyczna (IAAF) zaleciła przeprowadzenie dodatkowych badań. Według australijskiej gazety "Daily Telegraph", ich wyniki wskazały, że biegaczka posiada zarówno żeńskie, jak i męskie organy płciowe. IAAF nie potwierdziło tych informacji, a podjęcie oficjalnej decyzji w sprawie Semenyi przełożyło na listopad.