Heidler w sobotę wynikiem 75,34 została mistrzynią Niemiec. Włodarczyk we wtorek w Krakowie w krajowym czempionacie rzuciła młotem 78,24 i jest światową liderką tegorocznych list. "Mogę to powiedzieć, bo Anita i tak mnie nie lubi. W mistrzostwach świata Polka jest do pokonania. Jeden słabszy dzień i wszystko jest możliwe" - oceniła Heidler, mistrzyni globu z Osaki (2007). Ona sama w stolicy Chin mierzy w podium. "Oczywiście marzeniem byłby złoty medal, ale to będzie bardzo trudne" - stwierdziła. Przed dwoma laty w MŚ w Moskwie Niemka odpadła już w eliminacjach. Przed rokiem w mistrzostwach Europy w Zurychu uplasowała się na piątej pozycji.